ju
„Połączenia lotniskowe zostały uruchomione niespełna miesiąc temu. Tę wstępną fazę kursowania pociągów lotniskowych oraz wahadłowych połączeń autobusowych traktujemy jako okres na ewentualną weryfikację funkcjonowania połączeń i wprowadzenia dogodnych dla podróżnych zmian.” – tłumaczy w piśmie skierowanym do „Rynku Infrastruktury” Donata Nowakowska, rzecznik prasowy Kolei Mazowieckich.
Z naszych doświadczeń wynika, że rozkład, który od miesiąca obowiązuje na trasie łączącej Warszawę z lotniskiem, jest nieskoordynowany z rozkładem lotów. To pierwsza, podstawowa niedogodność, na jaką natrafiają pasażerowie podróżujący do i z lotniska w Modlinie. Przykładowo, pasażerowie rejsów do Londynu (godz. 10.30) lub do Brukseli (10.25) mają szansę zdążyć na samolot tylko jadąc z Dworca Centralnego pociągiem o 6.18, który do stacji PKP Modlin dociera o 7.08. Kolejny pociąg dojeżdża tam o 10.10, tak więc pasażerowie nie zdążą na lot. Do wyboru jest również pociąg z Dworca Gdańskiego który do Modlina dotrze o 7.48, ale i w tym przypadku trzeba będzie długo czekać w terminalu. Czy ta niedogodność zostanie wkrótce zlikwidowana? Tego nie dowiadujemy się od Kolei Mazowieckich. Jakie są przyczyny problemów z rozkładem?
„Wiemy, że rozkład jazdy pociągów na linii Warszawa – Działdowo (również lotniskowych) nie jest optymalny. Związane jest to z prowadzonymi na tej linii pracami modernizacyjnymi przez PKP PLK S.A. (obecnie zamknięcie na linii Legionowo – Chotomów), które zaburzają funkcjonowanie rocznego rozkładu jazdy ze względu na m.in. ograniczoną przepustowość linii. Niemniej jednak trudno zgodzić się ze stwierdzeniem, że podróżni czekają nawet kilkadziesiąt minut na pociąg do Warszawy. Autobusy wahadłowe z Portu Lotniczego Warszawa/Modlin odjeżdżają cyklicznie co 20 minut, pokonują trasę terminal lotniska - stacja Modlin – w około 10 minut i są dopasowane do odjazdów pociągów zarówno lotniskowych, jak i dowożących i odwożących mieszkańców północnego Mazowsza do stolicy” – pisze Donata Nowakowska w piśmie skierowanym do redakcji.